W momencie kiedy oryginalny wokalista grupy Artur Rojek postanowił opuścić Myslovitz w 2012 roku i rozpocząć solową karierę, jego macierzysta grupa odsunęła się na chwilę nieco w cień.
Nietrudno wyobrazić sobie, że w takich razach, każdy zespół staje przed nie lada wyzwaniem i prawdopodobnie boryka się z dużym dylematem, jak kontynuować swoją działalność bez bardzo istotnego elementu jakim jest twarz i przede wszystkim głos zespołu. Wybór nowego frontmana do zespołu o takim statusie jak Myslovitz, zapewne nie był prosty. Jednak pomiędzy 2012, a 2018 rokiem, grupie towarzyszyło aż dwóch wokalistów: Michał Kowalonek, oraz w 2018 roku Łukasz Lańczyk. W tym okresie działalność zespołu ograniczała się jedynie do koncertów.
Rok 2019 zdecydowanie przyniósł Myslovitz zmianę, która pozytywnie wpłynęła na kondycję zespołu, zarówno pod względem muzycznym jak i personalnym. Do zespołu dołącza Mateusz Parzymięso, młody, szerzej nieznany wokalista, który spowodował że zespół dostał wiatru w żagle. Po 11 latach dostajemy nowy, autorski materiał pod tytułem „Wszystkie narkotyki świata”. Natomiast 23 lutego tego roku, ukazała się specjalna edycja albumu „Miłość w czasach popkultury (25th Anniversary Edition)”. Płyty analogowe trafiły do sklepów właśnie tego dnia, a na miłośników zespołu czeka między innymi podwójny, przezroczysty winyl, co zapewne jest dużą gratką dla kolekcjonerów. Płyta ta, po 25 latach od premiery, jest pozycją kultową i zarazem obowiązkową w kolekcji każdego fana polskiej muzyki popularnej ostatnich trzech dekad. Co najciekawsze, w dalszym ciągu dobrze jej się słucha.
Myslovitz w obecnej odsłonie jest w doskonałej formie koncertowej, brzmi świeżo i dynamicznie. Głos Mateusza Parzymięso wpasował się idealnie w muzykę grupy. Co więcej, za sprawą młodego wokalisty, Myslovitz zyskało odnowioną autentyczność, naturalność i dużo młodej energii, która powoduje że do grona starszych fanów, dołącza coraz więcej nowych, dużo młodszych. Obecnie, zespół intensywnie koncertuje podczas trasy „25 lat Miłości w Czasach Popkultury”, a każdy kolejny jego występ udowadnia, że zespół ma w dalszym ciągu bardzo dużo do zaoferowania miłośnikom gitarowego grania.
